Potężny skandal! Przez głupotę kibica nie wrócą do elity
Piłkarze Girondins Bordeaux walczyli do końca o powrót do Ligue 1. Cały wysiłek spełzł na niczym, gdy jeden z „kibiców” zaatakował w meczu ostatniej kolejki piłkarza rywali. W jednym momencie wszystkie marzenia prysły.
Po 37. kolejkach piłkarze Girondins Bordeaux nadal byli w grze o powrót do elity. W ostatniej serii musieli wygrać na własnym boisku z walczącym o utrzymanie Rodez AF.
Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli drużyny z Bordeaux, ponieważ goście w 22. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Lucasa Buadesa.
Nie ma jednak najmniejszych wątpliwości, że spotkanie zostanie zweryfikowany walkowerem na korzyść Rodez, a Girondines Bordeaux oprócz braku awansu musi liczyć się z poważną karą. Czy tylko finansową? Tego na chwilę obecną nie wiadomo.
Chciałbym zobaczyć, jak wszystko rozstrzyga się na boisku. To wciąż piłka nożna – przyznał po wszystkim prezydent klubu z Bordeaus Gerard Lopez cytowany przez BBC.
Ten jest przygotowany… na walkę! – Będziemy obecni na posiedzeniu komisji w poniedziałek i będziemy dochodzić wszystkich naszych praw. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, będziemy się odwoływać – dodał.
Nie wiadomo natomiast czego Lopez nie akceptuje. To, co stało się podczas meczu, wszyscy widzieli. Kary z pewnością będą surowe, a cały wysiłek sezonu został zniweczony.